04LUT.2019
Pani Maja Bednarska (na zdjęciu pierwsza z lewej) tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie filozofii uzyskała w 2016 r. na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie. Obecnie pracuje jako asystent w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UPJPII.
Skąd pomysł na udział w konkursie organizowanym przez Fundację?
Mój promotor pracy doktorskiej ks. dr hab. Michał Drożdż przekazał mi informację o tym konkursie i zaproponował, abym wysłała swoją pracę i wzięła w nim udział.
Czy podjęcie się napisania pracy na nagrodzony temat wymagało jakiegoś specjalnego wysiłku?
Był to ogromny wysiłek, kilkuletni, ponieważ była to praca naukowa – doktorska. Niemniej jednak był to wysiłek niesamowicie inspirujący i przyjemny, ponieważ był realizacją moich zainteresowań naukowych.
Czy nauczanie Jana Pawła II, które jest także obecne w Pani pracy, to efekt naukowych poszukiwań, czy inspiracja pochodziła z życia?
Pytanie, czy można oddzielić te dwie kwestie? Filozofia personalistyczna Karola Wojtyły, a potem jego nauczanie społeczne jako Jana Pawła II jest głęboko racjonalną odpowiedzią na doświadczenia życiowe. To właśnie doświadczenia życiowe, najpierw wojenne, a potem prac w krakowskich kamieniołomach i w kopalni soli, skierowały naukowe zainteresowania Karola Wojtyły na człowieka. Nauka więc, w tym przypadku filozofia, musi korespondować z rzeczywistością w której żyjemy, aby spełniała swoją celowość, aby mogła służyć ludziom. Zatem, moje poszukiwania badawcze są również inspirowane życiem. Zanim zaczęłam studia dziennikarskie byłam redaktorem naczelnym czasopisma społeczno-kulturalnego Patos, stworzonego przez studentów na uczelni, gdzie studiowałam filozofię. I myślę, że w naturalny sposób krytyczne podejście do rzeczywistości, jakiego uczy filozofia, skłoniło mnie wówczas do objęcia refleksją naukową właśnie medialnej rzeczywistości, która jeszcze wtedy była przedmiotem wyłącznie moich pasji. Później wpisanych również w działalność naukową. Właśnie wtedy, będąc studentką V roku filozofii UPJPII i II roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UJ zauważyłam konieczność dialogu między filozofią i dziennikarstwem i wpadłam na pomysł stworzenia naukowej konferencji łączącą te dwie dziedziny. Jako redaktor naczelny czasopisma Patos, wraz ze swoją redakcją, w maju 2007 roku zorganizowałam I Ogólnopolską Konferencję Etyki Mediów w Krakowie, która w centrum badawczych dociekań miała właśnie pytanie o człowieka w mediach, czy jest podmiotem czy przedmiotem działań medialnych. Głównym zamiarem tych konferencyjnych dociekań było połączenie w dialogu środowiska filozoficznego i medioznawczego, przede wszystkim zaś możliwość zderzenia w debacie doświadczeń życiowych praktyków i wyników badawczych teoretyków mediów. Obecnie konferencja ta, organizowana przez Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UPJPII ma status międzynarodowej i w 2019 roku odbędzie się po raz XII. Jest znakomitym dowodem na to jak nauka stara się odpowiedzieć na pytania dotyczące obecności człowieka w świecie medialnym. Dlatego, trzeba przede wszystkim pamiętać, że prawda o człowieku, której przecież wszyscy szukamy; sens rzeczywistości, o który wszyscy zabiegamy; istotność naszej codzienności i celowości życia jest największą inspiracją nauki w ogóle.
Godność człowieka w mediach. Godność człowieka a media. Jak można – Pani zdaniem – przywrócić równowagę między tymi dwoma stwierdzeniami? Czy to jest w ogóle możliwe?
Nie widzę potrzeby szukania równowagi między tymi stwierdzeniami. Jako filozof medioznawca widzę tutaj raczej konieczność rozumienia pojęć: „Kim jest człowiek?”, „Co oznacza jego godność?” oraz „Czym są media?” I właśnie taką świadomość daje filozofia Karola Wojtyły, nauczanie społeczne Jana Pawła II. W pierwszej kolejności trzeba zrozumieć, że człowiek jest wyjątkowym bytem w świecie, który posiada racjonalną zdolność bycia w nim oraz niezbywalną wolność istnienia. To oznacza jego godność, że jest wyjątkowy. Ale również, że ma moc twórczą w rzeczywistości, w której żyje. Tak właśnie człowiek stwarza media. I dopóki pamiętamy o tym, że media są tylko narzędziem komunikacyjnym człowieka, wydaje się, że nie ma problemu. Sprawa się wikła, kiedy zapominamy, że media są przede wszystkim „przestrzenią istnienia” dla człowieka, kiedy same media stają się ważniejsze. Zdaje się, że właśnie wtedy zostaje zatracana godność człowieka a media same stają się niejako widmem grożącym człowiekowi. Ale to właściwie nie media, ale człowiek sam jest dla siebie zagrożeniem w swojej źle użytej wolności, kiedy zamiast budować destruuje rzeczywistość. Przecież media to przede wszystkim ludzie je tworzący. Zatem to nie media są zagrożeniem dla człowieka, ale on sam, w swojej wolności może uznać swoją godność istnienia lub się jej pozbawić, używając przy tym różnych narzędzi, np. mediów. Rozważając zatem godność człowieka w mediach, nie widzę tutaj żadnych antagonizmów, a raczej szansę by człowiek przyużyciu swojego rozumu i dobrze pojętej wolności budował i rozwijał swoje możliwości, dając wyraźny wyraz właśnie swojej godności.
Wręczenie nagród na Zamku Królewskim w czasie uroczystej Gali rozdania nagród TOTUS TUUS – czy coś pozostało w sercu po tamtym wydarzeniu? Co można byłoby poprawić, zmienić?
Wręczenie nagród na Zamku Królewskim było niesamowitym przeżyciem i spełnieniem marzeń. W sercu na zawsze pozostanie przekonanie, że warto w życiu robić to, w ważność czego się wierzy. Za to chciałabym podziękować. Jeżeli chodzi o rzeczy do poprawki, to myślę o wydłużeniu czasu antenowego.