Paulina Kurzyk -stypendystka wspólnoty łódzkiej, studentka II roku gospodarki przestrzennej na Uniwersytecie Łódzkim, a także aktywna działaczka akcji Szlachetna Paczka i Fundacji Św. Mikołaja. Dziś w dzień św. Mikołaja dzieli się z nami swoimi przeżyciami, wrażeniami i bogatym doświadczeniem związanymi ze swoją działalnością charytatywną. Jaka jest nasza łódzka pomocnica świętego z Miry ?– O tym wszystkim dowiecie się z naszego wyjątkowego, świątecznego wywiadu .
Karina Rejs: Skąd pomysł, aby włączyć się w akcję Szlachetna Paczka, jakie pobudki Tobą kierowały ?
Paulina Kurzyk: Jak wiemy zbliża się czas świąt Bożego Narodzenia, czas pomagania. Dla mnie sprawą oczywistą jest to, aby chociaż spróbować pomóc. Na pomysł zorganizowania Szlachetnej Paczki nie wpadłam sama, a z moją przyjaciółką z liceum, z którą obecnie studiuję razem na wydziale. Pomysł jest prosty, organizujemy zbiórkę, która obejmuje nasze dwa kierunki czyli gospodarkę przestrzenną i geomonitoring. W swoim życiu staram się być dla innych kimś takim, kogo sama chciałabym widzieć w drugim człowieku, dlatego też uważam ,że trzeba pomagać bo nigdy nie wiadomo, czy sama nie będę potrzebować pomocy.
Karina Rejs: Proszę, dokończ zdanie „Działalność charytatywna to dla mnie …”
Paulina Kurzyk: Jedna z form zagospodarowania wolnego czasu:)
Karina Rejs: Jak zaczęła się Twoja przygoda z Fundacją św. Mikołaja?
Paulina Kurzyk: Moja przygoda z Fundacją św. Mikołaja zaczęła się 4 lata temu i trwała 2 lata. Stypendium, które zostało mi przyznane wymagało ode mnie udokumentowania działalności pozalekcyjnej. Z tym nie miałam większego problemu, ponieważ już jako stypendystka FDNT zobligowana byłam do pomocy innym. Jednak stwierdziłam, że to co robię może jest dosyć mało wymierne w porównaniu z tym, co otrzymuję od innych dlatego zaangażowałam się w Wolontariat w Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola czyli miasta, gdzie uczęszczałam do mojego kochanego Liceum. Byłam także Rzecznikiem Praw Ucznia i brałam udział w akcjach organizowanych przez nasze szkolne koło wolontariatu. I tutaj wielkie podziękowania należą się moim nauczycielom z II Liceum Ogólnokształcącemu w Zduńskiej Woli im. Jana Pawła II, że umożliwili mi udział w całym programie stypendialnym ,przymykali oko, kiedy czasami nie w pełni uczestniczyłam w zajęciach, mojej wychowawczyni p. Annie Gabriel za to ,że tak cierpliwie wypełniała kolejne tabelki we wnioskach i utwierdzała mnie w przekonaniu ,że to co robię ma sens. To właśnie moje liceum zaszczepiło we mnie miłość do pomagania, ale nie tylko teoretycznie a praktycznie pokazali mi, co robić.
Karina Rejs: Co jest dla Ciebie najcenniejsze – co wnosi do Twojego życia Szlachetna Paczka ?
Paulina Kurzyk: Najcenniejsza jest dla mnie rodzina, a szlachetna paczka to właśnie pomoc jakieś wybranej rodzinie. Zbiórka, którą organizuję przeznaczona jest dla Pani Kasi i jej synka Kubusia i jedną z głównych potrzeb była kurtka dla chłopczyka. Dzięki ofiarności jednego z moich kolegów udało zrealizować się to życzenie – była to dla mnie wielka frajda kiedy dostałam zdjęcia kilku propozycji i mogłam wybrać, w ogóle to kiedy zbieram pieniądze, wszystkie dary od ludzi dobrej woli już jest super, ponieważ mam kontakt z innymi. Mogę sobie z nimi porozmawiać, wymienić się pomysłami i spostrzeżeniami.
Karina Rejs: Jak organizujecie szlachetną paczkę?
Paulina Kurzyk: Po pierwsze, w dzisiejszych czasach, mało co istnieje bez facebooka’a, dlatego akcję rozpoczęłyśmy od zapraszania znajomych na wydarzenie. Teraz zbieramy pieniądze oraz inne rzeczy, które dostajemy od osób, które do nas dołączyły.
Karina Rejs: Czy warto działać charytatywnie ?
Paulina Kurzyk: Jasne, że warto. To nic nie kosztuje a przynosi wiele: satysfakcję, podnosi samoocenę, pozwala poznać mnóstwo wspaniałych ludzi o podobnych poglądach na świat i życie. I …. podnosi pewność siebie! Naprawdę 🙂
Karina Rejs: I teraz pytanie logistyczne. Jak udaje Ci się łączyć zajęcia na studiach z pomaganiem innym?
Paulina Kurzyk: Udaje się. Na prawdę nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Obecnie współpracuję z kubikiem św.Marka – jest to świetlica dla dzieci działająca przy parafii św. Mateusza w Łodzi. Pomagam tam dzieciom w odrabianiu lekcji oraz organizujemy im czas po szkole, jestem tam raz w tygodniu przez 3 godziny, więc to naprawdę nie jest bardzo zajmujące. Staram się łączyć wszystkie swoje obowiązki jak umiem najlepiej, nie wartościuję ich, bo uważam wszystkie za ważne. Ważne jest też to ,że mam to szczęście otaczać się wianuszkiem życzliwych mi osób, co nie wątpliwie mi pomaga, bo do kogo bym się nie zwróciła, to zawszę tę pomoc w większy czy mniejszy sposób otrzymam.
Karina Rejs: Ostatnio miałaś okazję spotkać się z p. Agatą Dudą. To ogromnie wyróżnienie. Jakie są Twoje wrażenia po spotkaniu z Pierwszą Damą?
Paulina Kurzyk :Spotkanie miało miejsce 1 grudnia, kiedy to odbyła się gala Fundacji św.Mikołaja i rozstrzygnięcie konkursu „Solidarna szkoła”. Zostałam tam zaproszona w charakterze absolwenta programu. Było to ogromne przeżycie, bo to w końcu małżonka prezydenta Polski, ale przede wszystkim teraz mogę powiedzieć ,że przecudowna, przemiła osoba. Zastanawiałam się, dlaczego ja i nie chcę teraz wyjść tu na osobę nieskromną, ale pani Kinga, pracownik biura fundacji, powiedziała mi ,że jako „wyjątkowa stypendystka zasługuję na takie spotkanie”, dlatego był to dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie. Jest mi niezmierni miło ,że moja działalność została dostrzeżona.