Trzej królowie? Trzy orszaki!

Szóstego stycznia po raz czwarty ulicami Krakowa przeszedł Orszak Trzech Króli. Tak jak rok temu, wyruszył z trzech punktów miasta, po to, aby spotkać się na Rynku Głównym i pokłonić się nowo narodzonemu Jezusowi.

Z Zamku Królewskiego na Wawelu wystartował orszak czerwony, reprezentujący króla przybyłego z Europy, na którego czele stanął duchowy gospodarz miejsca kard. Stanisław Dziwisz. Śpiew w trakcie przejścia zapewniał zespół pieśni i tańca „Krakowiacy”. Plac Jana Matejki stał się początkiem orszaku niebieskiego – afrykańskiego, który w iście żywiołowym stylu, w rytmie bębnów i okrzyków, wędrował wzdłuż ul. Floriańskiej. Trzecim miejscem, z którego orszak rozpoczął swoją pielgrzymkę na Rynek, była ul. Retoryka. Stamtąd wyruszył w asyście wojsk tatarskich orszak zielony – azjatycki. Dalekowschodnim akcentem był dźwięk gongów, wśród pielgrzymów harcował Lajkonik, a do wspólnego śpiewania pobudzał Krakowski zespół folklorystyczny z Mydlnik.

Królowie, symbolizujący trzy kontynenty, podążali do stajenki w towarzystwie swoich dworzan, kilkuset małych rycerzy i dwórek, w których role wcielili się uczniowie krakowskich szkół katolickich. W każdym z orszaków brali udział także nasi stypendyści. Odgrywali oni role aniołów i diabełków, aby w zabawny sposób zachęcać przechodniów do udziału w orszaku. Do ich zadań należało także dbanie o bezpieczeństwo dzieci w trakcie przejścia. Cała zabawa została zwieńczona rozdaniem najmłodszym ciastek, upieczonych specjalnie na tę okoliczność. Zaś w czasie tego wydarzenia udało nam się zebrać niemal 12 tys. złotych.

 

Tekst K. Marcinkiewicz

Fot. Ł. Kalawski