Stało się już tradycją naszej wspólnoty, że co roku organizujemy akcję „Zajączek”, poprzez którą staramy się wspierać naszych bliźnich. Jest to nie tylko przedświąteczna ofiara, ale także pewien sposób okazania wdzięczności za to wszystko, co otrzymujemy od Fundacji i próba podzielenia się tym, co sami posiadamy.
Dotychczas było tak, że owa pomoc trafiała do toruńskich rodzin – albo do tych, które wspieraliśmy już w ramach akcji „Szlachetna Paczka”, albo adresowaliśmy ją do rodzin, do których kierowały nas miejscowe parafie, wiedząc, że szczególnie tam owa pomoc jest potrzebna. Tegoroczna akcja – a raczej jej cel – został zainspirowany spotkaniem stypendystów naszej wspólnoty z s. Zygmuntą Kaszubą – karmelitanką, która przez 18 lat służyła na misjach w Afryce. Było to wyjątkowe spotkanie pod wieloma względami. Przede wszystkim zaś dlatego, że opowiadając o realiach życia w tamtych rejonach, o problemach, z którymi borykają się mieszkańcy, ale i sami misjonarze, o przenikaniu się kultur i doświadczeń ludzkich, współpracy i wzajemnym wsparciu, o pogodzie ducha tych ludzi, mimo chorób, ubóstwa, trudności dostępu do wody i wielu innych przeszkód, z którymi na co dzień muszą się zmierzyć, siostra uświadomiła nam, jak trudno jest odpowiedzieć na morze potrzeb w tym jakże dla nas odległym świecie – dla nas, którzy zanurzeni w swojej codzienności i pochłonięci tak naprawdę małymi problemami w skali globalnej, często zapominamy, że są miejsca na świecie, w których odgrywa się prawdziwy dramat; gdzie szklanka wody może zadecydować o przeżyciu człowieka.
Spotkanie z s. Zygmuntą wzbudziło w nas wiele emocji. Krótko po tym wydarzeniu padł pomysł, aby tegoroczny „Zajączek” został przeznaczony na cele misyjne, co spotkało się z bardzo entuzjastyczną reakcją grupy. W ten sposób nasza skromna ofiara została przekazana na Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci, stając się częścią funduszu solidarności PDMD przeznaczonego na tworzenie i wspomaganie projektów służących dzieciom na misjach. Co prawda jeszcze nie znamy dokładnego miejsca, do którego trafią owe środki, lecz wierzymy, że dotrą tam, gdzie są one najbardziej potrzebne. Na stronie Papieskich Dzieł Misyjnych, w zakładce dotyczącej Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci, możemy przeczytać, jak odbywa się podział dóbr przeznaczonych na misje: „Każdego roku – podczas zebrania Rady Wyższej Papieskich Dzieł Misyjnych – pieniądze te zostają rozdzielane, jako dotacje zwyczajne na potrzeby dzieci na terenach misyjnych (na środki niezbędne do duszpasterstwa dzieci, do ich formacji chrześcijańskiej, do nauczania, do ochrony życia i zdrowia, szczególnie tam, gdzie wskutek klęsk głodu i z braku pomocy lekarskiej giną ich tysiące) oraz dotacje nadzwyczajne, które dotyczą specjalnych projektów pomocy najbardziej potrzebującym dzieciom świata. Wszystkie prośby misjonarzy, potwierdzone przez miejscowego biskupa, przekazywane są poprzez nuncjatury do Watykanu”.
Po przekazaniu naszego datku otrzymaliśmy list z potwierdzeniem otrzymania przelewu, podziękowaniami za złożoną ofiarę na projekty niosące pomoc dzieciom w krajach misyjnych oraz życzeniami „wielu łask Pana Jezusa i wytrwałości w podjętym dziele na rzecz misji”. W słowach tych kryje się zachęta do podtrzymywania objętego kierunku i wierzę, że to nie koniec naszej przygody z dziełem misyjnym. W końcu każdy z nas może wesprzeć to dzieło nie tylko finansowo, ale także modlitwą za misjonarzy oraz podejmowany przez nich trud pomocy i ewangelizacji.
Barbara Kisicka
Wspólnota toruńska