5 kwietnia stypendyści-studenci z Trójmiasta spotkali się na wielkopostnym Dniu Skupienia, podczas którego poszukiwali odpowiedzi na pytania, jak pokochać siebie – i jak dzięki temu stać się darem dla innych.
„Jak pokochać siebie?” – pod tym hasłem odbył się coroczny Dzień Skupienia wspólnoty trójmiejskiej, który poprowadził duszpasterz wspólnoty, ks. Krzysztof Konkol, w miejscu regularnej formacji stypendystów – Duszpasterstwie Akademickim „Na Czarnej”, działającym przy parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku Wrzeszczu.
Dzień rozpoczęła Msza Święta z homilią poświęconą kontrowersyjności Jezusa – czyli budzeniu przez Jego Osobę emocji, wobec których nie można pozostać obojętnym. Zachęcała stypendystów do przeanalizowania swojej codzienności pod kątem podejmowanych wyborów i obecnej w nich wiary w nauczanie Chrystusa.
Główny punkt całego dnia stanowiła konferencja, która w sposób szczególny portretowała biblijnego Zacheusza, który w Jerychu wspiął się na sykomorę, by zobaczyć Jezusa (Łk, 19, 1-10). Stypendyści odkrywali symboliczne znaczenie Jerycha, które znajduje się na Pustyni Judzkiej i jest najniżej położonym miastem na świecie – ks. Krzysztof rozmawiał ze studentami o odkryciu „Jerycha serca i życia”, miejsca, do którego także przychodzi Chrystus, by zwrócić się do nas po imieniu.
W stypendystach szczególną refleksję wzbudziły słowa o kochaniu siebie w momencie upadku, oraz o wyjątkowej sile ludzkiego życia – mocy „doświadczenia, że ktoś kocha mnie takiego, jakim jestem”. Nie zabrakło także miejsca na rozważania nad dojrzewaniem, również duchowym, w którym integrują się rozum, uczucia i wola – na gruncie „pokoju, który mieszka głęboko w nas”.
Ważny punkt Dnia Skupienia stanowiła również integracja – nie tylko dzięki rozmowom i poczuciu wspólnoty, ale także dzięki możliwości zrobienia czegoś dobrego. Z inicjatywy stypendystek powstało ponad 50 kartek z wielkanocnymi życzeniami, które przed świętami trafią do trójmiejskich seniorów, by podzielić się pokojem i nadzieją, które przyniesie Zmartwychwstały Chrystus – bo ważne jest nie tylko to, by pokochać siebie, ale także – by uczynić siebie darem, z którego mogą czerpać inni.