Rekolekcje w środku lasu

Integracja, wyciszenie i oczywiście modlitwa – tak w skrócie można opisać rekolekcje stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” w Zembrzycach.

– Piękne było nie tylko miejsce, ale również ludzie, pełni ciepła i miłości – wspomina Krzysiek, nowy członek wspólnoty krakowskiej.

Ten weekend bez wątpienia możemy zaliczyć do udanych. Wzorem lat ubiegłych wspólnota krakowska udała się na rekolekcje do Zembrzyc. Miejscowość ta znajduje się 48 kilometrów na południowy zachód od Krakowa, nieopodal Suchej Beskidzkiej. Stypendyści odwiedzili Mariacki Dom Rekolekcyjny – wyjątkowe miejsce położone w lesie, sprzyjające przemyśleniom, ale również integracji.

– Nie spodziewałem się, że w tak krótkim czasie zgramy się wszyscy razem. – mówi Łukasz Kalawski, jeden z nowych członków krakowskiej wspólnoty. Obecnie studiuje I rok informatyki na Politechnice Krakowskiej. – Miejsce jest, jak Narnia! Można chociaż na chwilę odejść od szarego, codziennego dnia – dodaje z uśmiechem. Wyjazd rozpoczął się wieczorem 7 grudnia. Fundacyjna ekipa przybyła tak licznie, że potrzebne były dwa duże autokary. Pojawili się nie tylko stypendyści krakowscy, ale także ci z Nowego Sącza. W sobotę 8 grudnia mogliśmy dowiedzieć się co nieco o NPR (Naturalnym Planowaniu Rodziny) oraz uczestniczyć w integracji grupek. W naszej wspólnocie jest ich 13 – są wyodrębnione na podstawie uczelni. Spotkania prowadziła Asia Soboń i Weronika Gielejza. Odwiedziła nas także Dorota Bęben – była szefowa krakowskiej wspólnoty, obecnie mieszkająca w Warszawie. Przywiozła upominki, m.in. koszulki z obozu „Pakerzy 2012” oraz potężną dawkę dobrego humoru. Spotkania były okazją do podzielenia się doświadczeniami w wolontariacie oraz świadectwami. Rekolekcje to jednak nie tylko czas poświęcony ciekawym ludziom, ale przede wszystkim Chrystusowi. Aby przygotować się na pamiątkę Jego narodzenia, uczestniczyliśmy w mszach świętych i czuwaniach. W tym roku były one na jeszcze wyższym poziomie technicznym, a to za sprawą m.in. Krzyśka Marcinkiewicza, tegorocznego „Chrapka”, który prowadził śpiewy, oraz oprawie muzycznej. Tę zapewnili: Maria Guźla (gitara), Monika Mikurda (skrzypce) oraz Przemek Ludwin (bęben afrykański). – Dobrze mi się z wami modli – stwierdził ksiądz Rafał Marciak z kościoła p.w. św. Szczepana, opiekun krakowskiej wspólnoty. To m.in. dzięki niemu mogliśmy to miejsce odwiedzić. Naszą pozytywną energią podzieliliśmy się również z księdzem Janem.

– „Bóg Was kocha”, odpisał mi ks. Drob w sms-ie – mówi Łukasz. – Tak jest, bo bez Niego tego byśmy nie doświadczyli.

autor: Patryk Bedliński / FDNT