11LIP.2016
Jan Paweł II jest jak mój Anioł Stróż. Spotykam Go na wielu zakrętach i radzę się Go, gdy mam podjąć ważną decyzję. Kiedy nie myślę o Nim zbyt długo, pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach. Dobrze radzi, zmusza do wysiłku intelektualnego, wymaga – nawet po śmierci. Słucha, kiedy do Niego mówię. Bardzo przeżyłam Jego odejście, bo nie udało nam się spotkać. Pokazał mi jak godnie znosić cierpienie i przyjmować wolę Boga. I… też lubił słodycze!