Stypendyści nadal poznają Szczecin. W ofercie turystycznej ważne miejsce zajmuje Kino Pionier, którego historia jest zaskakująca. Natomiast wieczorami mają wyjątkową okazję spotkać się i porozmawiać z prawdziwymi wilkami morskimi.
W 1907 roku na parterze kamienicy przy Falkenwalder Straβe Otto Blauert po raz pierwszy zaprezentował mieszkańcom Stettina kinematograf. Rok później właściciel odsprzedał lokal małżeństwu Pietzke. Od tej pory wyświetlano komedie, dramaty i filmy obyczajowe. Projekcje filmowe były emitowane tu przez cały okres działań wojennych. Potem kino funkcjonowało pod nazwą „Odra”, a od 1950 roku nosi nazwę „Pionier”. Dzisiaj filmy można oglądać w miękkim fotelu, w kameralnej sali lub przy stoliku w Kiniarni. Jest to sala w stylu retro ze starym, terkoczącym projektorem i pianinem, wyprodukowanym w Szczecinie w 1898 r. W barze nie można zamówić pop-cornu, a filiżankę herbaty. W sierpniu 2005 r. Kino Pionier zostało uznane najstarszym Kinem Świata i wpisane do Księgi Rekordów Guinnessa. Stypendyści po zakończonym zwiedzaniu mieli okazję obejrzeć film, wyświetlony specjalnie dla nich. Jedna z grup obejrzała „Tysiąc razy silniejszą”, film produkcji szwedzkiej, inna „Klasę” produkcji francuskiej.
Wieczorami najlepiej snuje się opowieści, legendy, baśnie, a jeśli robi to prawdziwy marynarz, to historia nabiera niepowtarzalnego charakteru. Stypendyści podczas spotkania mieli okazję zapoznać się z budową statków, dowiedzieli się, jak rozpoznać, kiedy zbliża się sztorm, oraz, że szanty to morskie przeboje muzyczne. Została obalona teza, że marynarze nie zapadają na chorobę morską i podano sposoby, jak z nią walczyć. Gimnazjaliści i licealiści poznali tajemnice Trójkąta Bermudzkiego, wyobrazili sobie jak wygląda dzień wilka morskiego oraz poznali hierarchię władzy na statku. Wszyscy słuchali jak zaczarowani i długo oklaskiwali prelegenta, bo najlepsze ze wszystkich są morskie opowieści.
Kto chce, ten niechaj słucha,
Kto nie chce, niech nie słucha,
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści.
Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr, co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści.
Anna Daniewicz