Nazywam się Dominik Tudryn. Jestem stypendystą FDNT od 2018 roku. Pochodzę z Rudy Łańcuckiej
koło Leżajska. Moje imię oznacza ‘należący do Pana’ bądź ‘sługa Pański’. Właśnie ze służbą od dwóch lat wiąże się moje życie. Jestem strażakiem, studiuję Inżynierię Bezpieczeństwa Pożarowego w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Przygodę z pożarnictwem rozpocząłem już w gimnazjum, w lokalnej OSP i to właśnie wtedy podjąłem decyzję o tym, czym chce zajmować się w życiu – pomagać ludziom w potrzebie. Poza pożarnictwem interesuje się także ratownictwem, muzyką i motoryzacją.
Studia na kierunku mundurowym rządzą się swoimi prawami. Poza zajęciami akademickimi mam również wiele dodatkowych obowiązków czy dyżurów. W trakcie służb uczestniczę w działaniach ratowniczo-gaśniczych, ratując ludzkie życie lub mienie. Wielu młodych chłopców marzyło kiedyś o tym, by zostać strażakiem. W procesie rekrutacji do tego zawodu ważna jest sprawność fizyczna oraz dobre wyniki w nauce. Dzięki wsparciu finansowemu mogłem kupować sprzęt czy odzież, które pomogły mi podczas trenowania, a także pozwoliły dokształcać się, aby uzyskać jak najlepsze wyniki w nauce. Stypendium pozwala mi ciągle się rozwijać i zdobywać nowe uprawnienia. Ostatnio uzyskałem kwalifikację ratownika wodnego oraz prawo jazdy.
Bycie stypendystą Fundacji daje mi ogromną motywację do rozwoju osobistego, ale co najważniejsze – duchowego. Dzięki obozom wakacyjnym spotykam się z młodymi ludźmi podobnymi do mnie – chętnymi do działania i dawania świadectwa wiary. Fundacja jest żywym pomnikiem św. Jana Pawła II, czuję się cegiełką w tym pomniku.
W ostatnim czasie, mimo zajęć akademickich i służb, czynnie uczestniczyłem w działaniach związanych z pomocą uciekającym przed wojną. Odbywałem 12-godzinne dyżury na dworcach, angażowałem się w zbiórki na rzecz dotkniętych wojną terenów. Służba w Państwowej Straży Pożarnej kosztuje wiele wyrzeczeń i wysiłku, ale wdzięczność w oczach ludzi, którym spieszę z pomocą, rekompensuje każdy trud. Motto, którym się kieruję to „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek”.