Fundacyjni Maturzyści nad Soliną

„Zostaliście właśnie postawieni przed ścianą, musicie dokonać ważnego wyboru: na jakim fundamencie chcecie oprzeć swoje życie?” – takie słowa kierował biskup Jan Niemiec do tegorocznych maturzystów – stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Zgromadzili się oni w Myczkowcach nad Soliną, gdzie – w czarujących okolicznościach przyrody – przeżywali swój formacyjny obóz.

Obóz absolwentów szkół średnich to jedyny taki w życiu stypendystów, który merytorycznie i duchowo ma przygotować ich do rozpoczęcia nowego etapu w ich edukacji. Już z początkiem października każdy z nich porzuci swą wioskę lub miasteczko i z niezmierzonymi pokładami nadziei, ambicji i marzeń wyruszy do dużego miasta, by kreować swą zupełnie nową rzeczywistość.

Organizatorzy zadbali, by tydzień w Myczkowcach upłynął maturzystom pod znakiem duchowej przemiany, dobrej zabawy i integracji. Miał być czasem zawierania przyjaźni, które rozkwitną zapewne już w czasie studiowania, we wspólnotach akademickich. By zintegrować uczestników, przygotowano dla nich liczne atrakcje. Piesze wędrówki, możliwość jazdy konnej, ognisko i dyskoteka to tylko niektóre z nich. Wspólnym śpiewom i tańcom nie było końca! Tym, co szczególnie zapadnie w pamięć uczestnikom, będzie zapewne taniec o nazwie Skrzypek, który stał się obowiązkowym punktem każdego dnia obozu. Obudzeniu ducha współpracy sprzyjała organizacja festynu dla dzieci i obozowego Dnia Papieskiego. Punktem kulminacyjnym natomiast było wyjście na szlaki pod opieką bieszczadzkich przewodników. Wędrówka na szczyt była wspaniałym, oczyszczającym wysiłkiem, ale i symbolem rzeczywistości czekającej stypendystów u progu dorosłości: by osiągnąć zamierzony cel i znaleźć się na szczycie, często przyjdzie im mierzyć się z przeciwnościami, iść „pod górę”. Każdy sukces wymaga bowiem nakładów ciężkiej pracy.

Nim jednak przyszli studenci zawitają w progach swoich Alma Mater, mieli okazję spędzić jeszcze kilka dni w gronie przyjaciół, w cudownych okolicznościach przyrody. W krainie położonej wysoko nad poziomem morza, nieco bliżej Boga. Oby ten pobyt ułatwił im dokonanie wyboru, o jakim mówił biskup Niemiec. Oby weszli w dorosłe życie z Bogiem w sercach.

Anna Bubel