Łatwiej zrozumieć mękę Chrystusa

Od kolegiaty św. Anny pod okno papieskie – taką trasą przeszła Akademicka Droga Krzyżowa w Krakowie. Odbywa się ona na dwa tygodnie przed Wielkanocą. Tym razem,  w zastępstwie metropolity krakowskiego, przewodniczył jej bp Grzegorz Ryś.

Wiara, modlitwa i pokora – te trzy powinności każdego chrześcijanina stały się tematem rozważań tegorocznej Akademickiej Drogi Krzyżowej. Rozpoczęła się ona mszą św. o 19.30 w kościele św. Anny. Po liturgii studenci zebrali się w okolicach Collegium Medicum, czyli najstarszych budynków Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pojawili się reprezentanci różnych duszpasterstw akademickich, m.in. „Beczki” Dominikanów, franciszkańskiego „Mrowiska”  – i oczywiście stypendyści naszej Fundacji. Każda z grup na jedną stację dostała w swoje ręce krzyż – replikę tego, który gości na Światowych Dniach Młodzieży. Nie należy do najlżejszych, jednak w rozważaniach młodzi podkreślali, iż ogromny ciężar przygniatał również Zbawiciela. Przy stacji, gdzie Jezus upada po raz trzeci, wymienili kilka ludzkich najboleśniejszych upadków, które składają się na ciężar Chrystusa. Były to m.in. braterstwo bez wspólnoty czy modlitwa bez spotkania, a więc przejawy powierzchowności dnia codziennego. Rozważania w tym roku ułożył Franciszek Longchamps de Bérier.

           Takie nabożeństwo to okazja, aby się zatrzymać i przemyśleć kilka spraw. – To niesamowite przeżycie, bo odczuwamy różne niedogodności na własnej skórze. Tak wiele osób idzie w tę zimną noc za krzyżem i rozmyśla. Łatwiej zrozumieć mękę Chrystusa – mówiła Marta Cupiał, studentka UJ i jedna z uczestniczek drogi krzyżowej ulicami Krakowa. Tegoroczna droga krzyżowa studentów odbyła się bez udziału metropolity krakowskiego, kardynała Stanisława Dziwisza, który w związku z wyborem nowego papieża przebywa obecnie w Rzymie. Jego Eminencja zapewnił telefonicznie o modlitewnej łączności, gdyż dokładnie w tym samym czasie miał przewodniczyć drodze krzyżowej w Watykanie. Biskup Grzegorz Ryś, który zastąpił kardynała, wezwał do „brania krzyża po franciszkańsku”
 i odbudowania swojej przynależności do Chrystusa.

 

 

PATRYK BEDLIŃSKI