Wygrana Klaudii w Konkursie Papieskim

Szczęść Boże!

Piszę do Fundacji, ponieważ chciałabym się pochwalić swoim najnowszym sukcesem. Kilka miesięcy temu na Waszej stronie internetowej pojawiło się ogłoszenie o internetowym Konkursie Papieskim organizowanym przez Instytut Tertio Millennio. Znalazła je tam moja mama, po czym przez dwa miesiące namawiała mnie na wzięcie udziału w nim. Ciągle to odkładałam z powodu braku czasu, test udało mi się wypełnić w ostatnim dniu. Zdobyłam 19 punktów na 20 możliwych, czym zakwalifikowałam się do następnego etapu.

Teraz trzeba było przeczytać fragment książki „Świadek nadziei”. Kolejny etap był bardzo trudny! Kilka dni później wyniki i – ogromne zaskoczenie! Mimo że myślałam, że poszło mi tragicznie, dostałam się dalej. III etap to napisanie eseju na jeden z wybranych tematów. Wybrałam temat o dążeniu do świętości. Wiele nocy poświęciłam na przeczytanie obowiązkowych i dodatkowych materiałów, książek, pism papieskich, a w końcu dwa dni, bez chwili przerwy, spędziłam nad tworzeniem pracy. To wszystko oczywiście w trakcie szkoły i innych dodatkowych zajęć. Udało mi się skończyć esej w ostatnim dniu.

Potem oczekiwanie przez dwa tygodnie na wyniki. I kolejne wielkie zaskoczenie i ogromna radośćKlaudia Koziel – przeszłam dalej na drugim miejscu! Wtedy czekał mnie jeszcze jeden, ostatni etap – finał, polegający na obronie eseju. Wszystkie dni wolne od szkoły (z powodu matur) spędziłam nad powtarzaniem bibliografii, układaniem odpowiedzi na przykładowe pytania i czytaniem dodatkowych artykułów. W sobotę, 11 maja nadszedł wielki dzień. Ze ściśniętym z nerwów żołądkiem pojechałam do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi, gdzie miał się odbyć finał. Bardzo się stresowałam, jednak komisja okazała się być przychylna i życzliwa dla uczestników konkursu. Pytania nie były aż tak trudne jak przypuszczałam, „jakoś poszło”.

Pozostało tylko oczekiwanie na wyniki. O godzinie 13 rozpoczęła się gala. I udało się! Wywalczyłam drugie miejsce! Co prawda do Rzymu nie pojadę, ale i tak jestem z siebie dumna. A kto wie, może za rok uda się wywalczyć pierwsze?

Warto się starać, próbować startować w konkursach nawet jeśli wydaje nam się, że nie mamy szans…

Pozdrawiam serdecznie, Stypendystka FDNT Klaudia Kozieł