Żółta fala w Olsztynie!

Już od rana piątego lipca do Olsztyna przybywali stypendyści FDNT, aby rozpocząć swój wakacyjny obóz. Blisko 950 gimnazjalistów i licealistów przez cały dzień dojeżdżało autokarami do swoich ośrodków. Mimo zmęczenia długą podróżą, wszędzie słychać było śmiech i serdeczne powitania.

Słoneczne Kortowo i ośrodki przy ul. Żołnierskiej przywitały pierwszych stypendystów. Falę przyjazdów otworzyły diecezja katowicka i sosnowiecka. Jako ostatnia, ale równie serdecznie przywitana, dotarła młodzież diecezji przemyskiej. Jak mówi Tomek z diecezji poznańskiej: „Jechaliśmy pociągiem, ale wcale nam się nie dłużyło. Cały czas rozmawialiśmy o zbliżającym się obozie i wspominaliśmy poprzednie. Bardzo się cieszę, że nareszcie jestem w Olsztynie”.

Letnie obozy dla wielu stypendystów znaczą dużo więcej niż tylko odpoczynek po szkolnych zmaganiach. Są okazją do nowych przyjaźni i znajomości z ludźmi z całej Polski. Kasia z diecezji krakowskiej zaznacza: „Ja i Ada jesteśmy stypendystkami od trzech lat. W ciągu roku szkolnego często piszemy do siebie sms-y, a gdy przychodzi obóz zawsze staramy się być razem w pokoju i wtedy pogaduszkom nie ma końca. A jeśli chodzi o to, czego nie mogę się doczekać to Dzień Sportu. Uwielbiam siatkówkę. Nie tylko sportowcy znajdą na obozie coś dla siebie. Olsztyn zaproponował nam wiele atrakcji, m.in. zwiedzanie Zamku, Filharmonii czy Muzeum Przyrody; wyjście do planetarium i Aquasfery. Dziesiątego lipca stypendyści opuszczą na jeden dzień Olsztyn i udadzą się do Fromborka. Natomiast 16 lipca odbędzie się pielgrzymka do Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Podczas rozmowy jedna ze stypendystek zauważa: „Każdy obóz, mimo, że uczestniczę w nich już od kilku lat, jest dla mnie niepowtarzalny. Nowe miasto, przygody i wspaniali ludzie. Z obozu w Lublinie pamiętam modlitwę ekumeniczną na Majdanku i zwiedzanie podziemi. W Bydgoszczy jedliśmy pyszne lody i wymyślaliśmy śmieszne wierszyki o uczestnikach i wychowawcach. Jestem szczęśliwa, że mogłam przyjechać do Olsztyna”.

Tak więc, mimo wielu godzin w podróży stypendyści niecierpliwie wyglądali końca kwaterunku. W DS 119 uczestnicy oblegają stolik, przy którym zostaną przydzieleni do poszczególnych pokoi. „Nie mogę się już doczekać, kiedy dostaniemy koszulki i identyfikatory – mówi Janek – ciekawe, kto w tym roku zostanie moim wychowawcą. W tamtym roku byłem w grupie pani Agaty, którą serdecznie pozdrawiam. Chciałbym już zobaczyć Olsztyn, jestem tu po raz pierwszy”.

Wszystkim uczestnikom obozu i ich wychowawcom życzymy udanego wypoczynku na Warmi.

 

Anna Daniewicz / BIP